Witam serdecznie.
Tematem utrzymania gołębi w okresie zimowym rozpoczynamy cykl artykułów, które pomogą w spojrzeniu na najbardziej istotne zagadnienia w hodowli gołębi sportowych. Istnieje wiele systemów utrzymania gołębi w okresie zimowego spoczynku, Ja podzielę się swoimi spostrzeżeniami w tym temacie, a Wam oczywiście pozostawiam ocenę słuszności prowadzenia w tym systemie.

Żeby rozmawiać o utrzymaniu gołębi w okresie zimy musimy przede wszystkim zastanowić się nad bardzo ważną sprawą jaką jest położenie i budowa danego gołębnika. Zastanówmy się wspólnie z jakimi macie do czynienia u siebie. Dlaczego o tym mówię, mianowicie dla tego, że zupełnie inaczej wygląda opieka nad gołębiami, które znajdują się w otwartym gołębniku na rusztach na południu naszego kraju gdzie zimy z reguły są bardziej mroźne i wietrzne, a inaczej w zamkniętych gołębnikach gdzie aura pogodowa jest nieco łagodniejsza. Drodzy koledzy ,znamienita większość ma świadomość tego, że sezon lotowy zaczyna się z upływem ostatniego lotu sezonu minionego w związku z powyższym przygotowania do sezonu wymiany piór u gołębi każdy zaczyna bardzo intensywnie.
Gołębie zjadają bardzo dobrej jakości mieszanki paszowe, są w tym czasie również bardzo intensywnie suplementowane itd. Jeżeli dodatkowo wasze ptaki w tym okresie nie mają dostępu do oblotów jest bardzo cienka linia oddzielająca okres pierzenia od okresu zimy. Mam na myśli czas kiedy gołębie już zaczynają tracić swój bardzo dobry apetyt towarzyszący praktycznie przez cały okres wymiany upierzenia. Zazwyczaj dzieje się tak wtedy gdy ptaki wymieniły piora okrywowe, a zostały im do zrzutu jedynie dwie najdłuższe lotki pierwszego rzędu. Drodzy hodowcy, w tym okresie niezależnie od daty w kalendarzu zaczyna się okres spoczynku zimowego ponieważ wymiana tych dwóch wspomnianych wyżej lotek nie stanowi dla ptakow zbyt dużego obciążenia. Właśnie wtedy nadszedł czas, aby spokojnie zamienić mieszankę paszową z pierzeniowej na zimową. W tym momencie powinniscie zastanowić się jaki system utrzymania gołębi zimą będzie najbardziej optymalny dla waszych ptaków. Mówiąc jaśniej zupełnie inaczej będzie wyglądał jakościowy skład karmy u hodowcy, którego gołębie większość czasu w zimie spędzają na wolierze otwartej gdzie są bezpośrednio narażone na zimno i wiatr, a inaczej gdzie gołębie zamieszkują zamknięte gołębniki bez szczególnych zmian temperatury i innych czynnikow zewnętrznych.
Możemy spotkać się z opiniami, że gołębie przez cały okres zimowy jedzą dobrą jakościowo mieszankę i są dodatkowo suplementowane, a można również usłyszeć głosy które mowią, że to jest czas odpoczynku, oczyszczenia, wyciszenia i spokoju. Bez względu na to którego systemu jesteście zwolennikami musicie się zastanowić jeszcze w jakich gołębnikach przychodzi zimować waszym gołębiom. Jak już się pewnie domyślacie ja jestem zwolennikiem starej polskiej szkoły wyciszenia gołębi zimą tak jak to tylko możliwe, naturalna strona tego systemu zawsze przekonywała mnie o jego słuszności. Bardzo istotne jest w tym momencie czy Wasze gołębie są zamknięte już po sezonie lotowym, czy mają codzienny dostęp do oblotów. Jak się łatwo domyślić gołębie latające w zimie mogą mieć wzbogaconą mieszankę pokarmową ze względu na większe zapotrzebowanie energetyczne niż ptaki bytujące w zamknięciu przez kilka miesięcy. Dlaczego uważam, że ten temat jest taki ważny, dlatego iż najpoważniejszym błędem jest zbyt wysoki przyrost masy przez gołębie majace zdobywać szybkie konkursy, ale również gołębie rozpłodowe dające nadzieję każdemu hodowcy na kolejny sezon nie mogą być mówiąc kolokwialnie po prostu zapasione. Problem zapasionych gołębi dotyka przede wszystkim gołębi lotowych rocznych, gdyż jak na pewno zauważyliście, dorosłe lotniki, wyselekcjonowane przez ostatnich kilka sezonów nie mają skłonności do przyrostu masy.
Czy analizowaliście kiedyś dlaczego dorosłe, najlepsze lotniki w waszych gołębnikach nie są zbyt ciężkie??? Moim zdaniem podpowiada im matka natura, że już niedługo czeka je wysiłek i noszenie zbędnego balastu jest im zupełnie niepotrzebne. Ktoś powie „eeee taaammmm gadanie”, ale to jest serio jedna z tych niewytłumaczalnych informacji i sygnałów, które dostajemy od naszych gołębi. Tutaj sprawdzają się wypowiedzi znakomitych doświadczonych hodowców mówiących o tym, żeby bacznie obserwować swoje gołębie, gdyż one wszystko nam pokazują. Całe życie uczymy się ich „czytać”.
Teraz kilka konkretów z mojego doświadczenia, aby uniknąć problemów na wiosnę podczas pierwszych oblotów wiosennych napisze wam jaki system prowadzenia ja preferowałem.
Gołębie dorosłe były zamykane praktycznie tydzień po ostatnim locie konkursowym. Po kolejnym tygodniu łączyłem lotniki w pary i pozwalałem wychować jeden lęg młodych, kolejne zniesione jajka zostawały zamienione na sztuczne i po zejściu gołębi z tych sztucznych jaj zaczynałem okres pierzenia. Jak powinien wyglądać okres wymiany upierzenia opiszę Wam w jednym z kolejnych artykułów w momencie kiedy będziemy bezpośredni przed pierzeniem. Umówmy się więc, że jest już okres zimy, gołębie są na etapie zrzutu ostatniego pióra.
Skład mieszanki pokarmowej wygląda następująco:
- jęczmień 30%
- kukurydza 10%
- pszenica 10%
- Beyers elite nr 43 – 25%
- owies 10%
- nasiona ostropestu– 5%
- słonecznik czarny – 5%
W czasie poprzedającym ten okres były karmione bardzo dobrymi mieszankami paszowymi oraz dodatkowo suplementowane, więc nie można całkowicie odstawić preparatów, którymi karmiliśmy naszych pupili przez ostatnie 2-3 miesiące. W związku z powyższym do w/w mieszanki stosujemy uzupełnienie diety w postaci suplementów jednak w dawkach okrojonych do ilości max 1/3 dodatkowo dokładnie kontrolując wage naszych gołębi. Taką mieszanką gołębie karmione są do połowy stycznia włącznie, chyba, że dany hodowca ma zamiar wystwić swoje gołębie na wystawie okręgowej, więc to jest czas z regóły około połowy grudnia, wtedy należy oddzielnie karmić gołębie i odpowiednio przygotowywać „eksponaty”. Wracając do tematu. Jesteśmy w okresie około 15.01 – w tym czasie mieszanka paszowa powinna moim zdaniem wyglądać następująco:
- jeczmień 20%
- Beyers 43-15%
- słonecznik czarny-5%
- kukurydza 10%
- owies 50%
Taką mieszanką gołębie były karmione do około 10.02, później zaczynamy przygotowanie do łączenia w pary, nie zmieniamy radykalnie mieszanki paszowej niemniej jednak dla pobudzenia gołębi ujmując owies, w to miejsce dokładamy nasiona konopi i ostropest.
Jeśli chodzi o słuszność przeprowadzania kuracji w okresie zimowym jestem absolutnym ZWOLENNIKIEM, aby preparatami naturalnymi zabezpieczyć gołębie przeciwko rzęsistkowi oraz robakom, a przeciwko e-coli, salmonellozie, heksamitom zabezpieczyć sprawdzonym medykamentem i tutaj szczerze polecam Baytril 10% firmy Bayer przez 14-21 dni w zależności od potrzeby.
Kolejny artykuł będzie dotyczył przygotowania gołębi do pierwszych wiosennych oblotów i przygotowania gołębi do sezonu lotowego…
Dziękując za wspólnie spędzony czas nad lekturą, serdzecznie zapraszam do odwiedzania zakładki ARTYKUŁY!!! Postaram się w zrozumiały dla każdego sposób odpowiedzieć na nurtujące Was drodzy koledzy pytania
Marcin Pawlak
One comment
Dzięki Panie Marcinie